Czy znacie, czy widzieliście ……a może macie Maneki-neko – KOT SZCZĘŚCIA .
– japońska figurka kota przedstawianego w pozycji siedzącej z podniesioną łapą, w geście zaproszenia do podejścia. W japońskim języku gestów podniesiona ręka z opuszczoną w dół i poruszaną dłonią zaprasza osobę do przyjścia bliżej.
Obecnie maneki-neko są szczególnie popularne w Japonii, Chinach i Tajlandii.
Mają za zadanie przyciągać :
- klientów swoim skinieniem. Umieszczane są na placach targowych albo wystawach,
- mają mieć pozytywny wpływ na powodzenie finansowe i handlowe.
- Chętnie stawia się je także w prywatnych domach, aby przyciągały dobrobyt i oddalały nieszczęścia.
Trochę historii:
Współczesne figurki przypominają koty , rasy bobtail, ale według tradycji maneki-neko jest wcieleniem bogini miłosierdzia i litości Kannon . Legendy i anegdoty o przynoszących szczęście kotach są przekazywane w Japonii już od kilku wieków.
Figurki maneki-neko wyrabiano początkowo z malowanej i glazurowanej ceramiki; dziś przeważa produkcja masowa z tworzyw sztucznych. O ile ich kształt jest mało zróżnicowany, o tyle kolorystyka jest różnorodna, a zakres rozmiarów – szeroki. Podobno istnieją nawet modele pozłacane.

Kolor kota ma duże znaczenie: trójkolorowe koty w hodowli są stosunkowo rzadkie, dlatego też trójkolorowy maneki-neko zapewnia szczególnie dużo szczęścia i bogactwa.
Biała figurka oznacza czystość i niewinność, a czarna – popularna zwłaszcza wśród kobiet – przyczynia się do dobrego zdrowia, odstrasza złośliwe, duchy, demony i dręczycieli.
Złoty maneki-neko sprowadza bogactwo, a niebieski lub zielony sprzyja powodzeniu w nauce, zaś różowy lub czerwony przyciąga adoratorów, wzmacnia relacje i miłość.
Okazuje się ,że istotny jest także gest wykonywany przez maneki-neko. Jeśli podnosi lewą łapkę, przywołuje klientów i gości; jeśli prawą – zapewnia szczęście i dobrobyt. Im wyżej – tym więcej. Można spotkać figurki z podniesionymi obydwoma łapkami, traktowane lekceważąco zwłaszcza przez Japończyków, którzy taki gest uważają za przesadzony, ujawniający zachłanność, a w konsekwencji są mało popularne.
Mityczna postać maneki-neko ma swoje źródła w chińskiej i japońskiej tradycji. Koty były odbierane niejednoznacznie – z jednej strony oddawały nieocenione usługi jako czujne zwierzęta domowe i pogromcy myszy, a więc przynosiły korzyści, z drugiej strony przypisywano im umiejętność przemiany w demony .
Ciekawostki:
Z tradycji chińskiej pochodzi przesąd, że jeśli kot myje sobie pyszczek, to zacznie padać. Ponieważ gest mycia przypomina machanie, wierzono, że kot przywołuje ludzi (a także klientów) do domu.
Legendy:
Jedna z nich opowiada o przepięknej i majętnej dziewczynie-gejszy, którą w toalecie zaatakował jej kot. Zwierzę drapało i piszczało , właściciel domu w obronie dziewczyny odciął mieczem kotu głowę. Głowa kota jednak w locie zdążyła ugryźć jadowitego węża, wyłaniającego się z toalety i w ten jakiś absurdalny sposób kot uratował gejszę. Gejsza jednak była niepocieszona po stracie ulubionego zwierzęcia, więc właściciel podarował jej ceramiczną figurkę podobną do nieżyjącego już kota.
Inna legenda opowiada o grupie ciężkozbrojnych samurajów na koniach, którzy dotarli do pewnej buddyjskiej świątyni i ujrzeli przy wejściu małego kota. Kot właśnie czyścił sobie pyszczek .Kot wyglądał jakby machał do samurajów. Wojownicy na weszli do świątyni bez rozlewu krwi i nie uczynili krzywdy mieszkańcom.
Obecny kult maneki-neko rozpoczął się wraz z popularyzacją kotów rasy japońskiej. Ceramiczne figurki opanowały dzielnice rozrywkowe i handlowe, a stamtąd ich współczesna postać wyruszyła w podróż w dalekie kraje.
W Seto mieści się muzeum ceramiki, posiadające jedną z największych kolekcji figurek maneki-neko w Japonii. Wystawianych jest ponad tysiąc eksponatów z różnych epok i krajów i takie , z które pochodzą z przemysłowej produkcji.
W pobliżu Nagoi znajduje się miasto Tokoname , które jest znane z produkcji wyrobów ceramicznych, w tym figurek maneki-neko w powszechnie znanej i popularnej postaci prezentowanej na zdjęciu „kota giganta” o wysokości 7 metrów.
Ja mam takiego kotka , niedużego ………uśmiechającego się tzn machającego łapką do wszystkicj jak tylko jest słońce . Widok ten zawsze wprawia mnie w dobry nastrój i uśmiecham się do niego i innych. Warto mieć choć takiego kotka w domu.
Krysiu, nic nie wiedziałam o takich kotkach, popatrz jak to się człowiek uczy przez całe życie 🙂 Z kotków mam teraz tylko Franusia kiedy raczy nas odwiedzić, jest czarny więc uważam, że przynosi szczęście. Zawsze nam się gębusie do niego uśmiechają 🙂 Bardzo fajny wpis. Dziękuję i pozdrawiam 🙂
O takich kotkow jak mój jest coraz więcej, można je spotkać na wystawach sklepowych. U mnie stoi na półeczce przy oknie i jak jest słońce to zawzięcie macha łapka. Nigdy nie jest zmęczony, nie grymasi.
🙂 🙂 🙂
Ostatnimi czasy są bardzo popularne. Widziałam niedawno takiego w palarni kawy. Sama się zastanawiam nad zakupem. 🙂
Fakt, wszędzie można je spotkać.
A ja myślałam, że to taka sobie niezbyt gustowna zabawka, tymczasem to cała filozofia, świat jest zadziwiający:-)
A widzisz, okazuje się…. Mają swoją bogatą historię.
Krysiu, potrafisz zadziwić. Pierwszy raz czytam o takich kotkach. Sam jestem były “kociarz”, nie mogę jednak trzymać zwierząt w mieszkaniu. Ale jakąś tam ozdobę mam. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Naprawdę wszędzie można je spotkać, zwróć uwagę…
Bardzo ciekawy wpis. Nie wiedziałam o tym.
Okazuje, że nawet taki mały kotek może zaskoczyć. 🙃
Nie miałam o tym pojęcia!
😉 Witam i pozdrawiam.
Czasem widuję gdzieś te figurki, ale nic o nich nie wiedziałam jak dotąd. 😉
Nawet kotek może zaskoczyć.
“Łowcy pokemonów” wiedzą i widzą w filmach i grach, jak wiele tych “istot” ma “kocie pyszczki”. A pokemony to przecież wynalazek Kraju Kwitnącej Wiśni.
Czyli można powiedzieć kraj”szczęśliwych kotow”.
Widziałam podobnego kota w jakimś chińskim sklepie 🙂 Bardzo ciekawy tekst. Nie wiedziałam zbyt wiele o tych figurkach.
Koty: złote, czarne i białe naprawdę ich zaczyna być dużo.
Witaj początkiem wakacji Krysiu
Cieszę się, że znowu do mnie zajrzałaś.
A kotka dostała kiedyś moja mama od swojej koleżanki. Bardzo mnie on bawił na początku.
Po Twojej opowieści spojrzę na niego innym okiem
Pozdrawiam nadzieją na wypoczynek
Witam, witam. Okazuje się, że taki machający kotek ma swoją bogatą historię. Pozdrawiam
Kot z historią. Te legendy są niezwykle barwne, działają na wyobraźnię, a kotek machający łapką wywołuje uśmiech, przywołuje miłe chwile.
Serdeczności zasyłam
Historie nietypowe, bezkonkurencyjne i szalenie fantazyjne. Czytając je wszystko można sobie wyobrazić.
Kochana
Nie posiadam owego gadżetu, ale o kocim fenomenie wciąż słyszę i czytam😸
Pozdrawiam niedzielnie bardzo serdecznie🌸🍒☕🦋🌞💛😊
Nie wiem znowu dlaczego, ale w Waszych linkach nie wyświetlają się moje nowe posty🤔
Witam, witam i pozdrawiam.
Ale ciekawe rzeczy.!!!Można sięna takie koteczki zapatrzeć i o całym świecie zapomnieć…
Zapraszam Warszawiankę do siebie…
🙂
Stokrotko, zawsze zaglądam na Twój blog.
Nie widziałem jeszcze takiej figurki. Ale Japończycy słyną z zamiłowania do kotów:)
Ja mam wrażenie, że są wszędzie te figurki kotka machające łapką. Jeżeli jeszcze nie są widoczne w jakiś miejscach to tylko kwestia czasu.
nie podobają mi się te figurki. są tak okropnie sztuczne i odpustowe, że ze sztuką nie maja nic wspólnego.
Nie dziwię się Twojej ocenie, nie są jakieś super piękne. Dałam takienu jednemu kotkowi szansę i postawiłam na półce gdzie pada słońce, naprawdę to jego ma chanie łapka wywołuje na mojej twarzy uśmiech. Spróbuj i daj szanse innej takiej figurce, a zobaczysz Twoje nastawienie do niej zmieni się.
Moja przyjaciółka jest wielbicielką tych kotków
Witam i dziękuję za komentarz.
Bardzo ładne figurki 😍
😉😁
Moje dziewczyny mają bzika na punkcie kotów. Figurki z pewnością by im się spodobały 😺!!!
Ja specjalnie za nimi nie przepadam, ale za tym tak. 🤪
Nie jestem wielbicielka kotów, więc nie wiem czy chciałabym mieć taką figurkę, ale opowieść bardzo interesująca i dziekuję, że mogłam przeczytać tyle interesujących wiadomości. Pozdrawiam.
Kotek – figurka jest naprawdę super. Najpierw miałam figurkę, a potem odkryłam jej historie. 🐱
Dużo ciekawego info napisałaś… nie wiedziałam o tym wszystkim. Kotek uroczy… Pozdrawiam 🙂
Dzięki.
Prawdziwy z Ciebie talent i mistrz pióra z ogromną łatwością przekładasz myśli na słowa… trzymaj tak dalej i nie zasypiaj gruszek w popiele, skąd czerpiesz tak ciekawe inspiracje ?