Ostatnio wpadła mi w ręce książeczka o roślinie MORINGA.
Moringa-
drzewo zycia, cudowne drzewo, zielony diament Afryki , najlepszy przyjaciel matki ( pobudza wydzielanie mleka).
Zaczęłam ją czytać z wielkim zainteresowaniem , a tu i teraz podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Po pierwsze i najważniejsze to…….
Eksperci uwżają moringę za “najważniejszą roślinę w historii ludzkości”.
Dlaczego …….liście tej rośliny zawierają wszystkie wysokoskoncentrowane składniki odżywcze.
- Moringa to drzewo , które od tysięcy lat stanowi niewyczerpane źródło życiodajnych składników.
- W jego liściach , kwiatach, łodydze , korzeniu i korze kryją się duż ilości aminokwasow , minerałów, witamini wielu innych składników.
- Wykazuje ogromny potencjał odżywczy i leczniczy oraz posiada wiele zastosowań.
Roślina ta należy do starożytnych roślin leczniczych.
Starożytna medycyna ajurwedyjska opisywała drzewo Moringa i wykorzystywała do celów leczniczych już 3000 lat temu. Między innymi leczyła astmę, czerwonkę bakteryjną, epilepsje, reumatyzm, zawroty głowy, choroby bakteryjne i pasożytnicze.
Moringa jest także środkiem wymiotnym, bakteriobójczym, antybiotykiem, antidotum na jad skorpiona i pająka. Substancja ta umożliwia przyswajanie witamin i minerałów. Z kolei liśćmi Moringi leczy się anemię, gorączkę, katar, infekcję dróg oddechowych.
Wszystkie części cudownego drzewka sa jadalne , można je wykorzystać jako dodatek do zup, sosów . W miarę możliwości należy zrezygnować z podgrzewania moringi lub ograniczyć je do minimum, aby nie tracić jej cennych skłdników odżywczych.
W naturze rośnie u podnóży Himalajów, osiągając około pięciu do dziesięciu metrów wysokości, z pęczkami małych owalnych liści i kwiatami kremowego koloru, ale dziś można ją spotkać również w całej Azji, Afryce i Ameryce Południowej.
W naszym klimacie warunki dla wzrostu tej rośliny sa niekorzystne , jedynie można ja hodować w dużych donicach na kwiaty.
Nasiona należy namoczyć w wodzie na 24-48 h , następnie przełożyć do dużej donicy napełnioną lekko wilgotną ziemią, po czym postawić w jasne miejsce. Kiełkują po upływoe 3-14 dni. Moringę można hodować w pokoju , na balkonie i na tarasie. Można ja posadzić i hodować samemu na balkonie.
Ja spróbuję posadzić i wyhodować tą roślinę, a co z tego będzie tzn co urośnie to opiszę i wam przekażę.
Świetny post Krysiu. Co rusz człowiek jest zaskakiwany. Na co dzień chyba odkrywamy świat na nowo – a o tej roślinie pierwsze czytam 🙂 Pozdrawiam po owocnej wizycie w bibliotece 🙂
Szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia o istnieniu tej rośliny,
a tu proszę, ileż ma ona dobroczynnych właściwości!!!
Bardzo pożyteczna roślina! Nie znałam jej wczesniej. Dzięki. 🙂
Nie słyszałam, a to przecież cała apteka w jednej roślince! szkoda, że tak trudna do uprawy w naszym klimacie.
Ciekawa jestem, co Ci z tego wyjdzie 🙂
Nie jestem zwolennikiem tzw. medycyny naturalnej reprezentowanej także w Polsce przez wszelkiego rodzaju suplementy. Moringa chyba leczy bardziej psychikę niż somę
Ciekawa jestem, czy uda się ją Tobie wyhodować 🙂
Bardzo to ciekawa roślina.
Życzę serdecznie aby udało Ci się ją wyhodować…
Serdeczności:-)
Rośliny mają moc, na nich wszystko się opiera. Dawniej ludzie tylko tak mogli się ratować a my teraz korzystamy z wiedzy o wielu roślinach. Serdecznie pozdrawiam…
Całe szczęście, że mamy u nas wiele roślin i drzew, które maja szereg właściwości zdrowotnych!
Ale z ciekawością będę śledzić Twoje wysiłki hodowli tego drzewa!
Pozdrawiam serdecznie!
Niesamowite drzewo! Kocham naturę, a rośliny, które leczą, po stokroć bardziej! Wierzę medycynie naturalnej, i chciałabym żeby lekarze więcej czerpali ze starożytnej wiedzy…
P.S. Krysiu, niestety nadal mogę wejść do Ciebie tylko z telefonu. Sprawdź proszę, czy mnie przez przypadek nie zablokowałaś.
U Ciebie zawsze coś ciekawego się znajdzie. Taka ważna roślina a pierwszy raz o nie słyszę. Może sama pomyślę nad zasadzeniem 🙂
Mocno kibicuje Krysiu zeby uroslo. Arcyciekawy post jak zawsze 🙂 Nie mialam pojecia o takiej roslince. Uczymy sie cale zycie 🙂 Pozdrawiam serdecznie Krysiu.
Ciekawe, do tej pory o nim nie słyszałam!!!