Karneol ( karniol , krwawnik) – kamień odwagi i szczęścia
Nazwa karneolu pochodzi od łacińskiego słowa “ciało ” ( caro) albo niektórzy odwołują się do języka starofrancuskiego “cornele” – owoc derenia. W starożytnym egipcie robiono z niego amulety ” KRWI BOGINII IZYDY ” , chroniące zmarłych przed nieznanym światem podziemnym.
Według starożytnych koił lęk przed śmiercią , łagodził negatywne emocje, jak gniew, zapalczywość , okrucieństwo , a także nienawiść.
nieobrobiony kawałek karneolu
We wspólczesnej ezoteryce uznawany jest za kamień poprawiający i motywujący do działania.
Spotałam się z metodą niekonwecjonalną leczenia ludzi –
LITOTERAPIA stanowi inspirację dla farmacji, która korzysta z jej receptur i tworzy lekarstwa na bazie minerałów i kamieni szlachetnych.
Można dodać:
Za mistyką Wschodu można powtórzyć, że każdy kamień ma duszę, ale też pamięć swojego stworzenia – geologiczną i kosmiczną, wykraczającą poza dzieje ludzkości. Ponadto minerały i kamienie posiadają zdolność gromadzenia, przechowywania i emitowania energii.
W litoterapii karneol jest używany do leczenia żylaków , chorób płuc, zapalenia stawów, urazów kości i ścięgien, łagodzeia dolegliwości związanych z reumatyzmem.
Uważa się go za kamień poprawiający kondycję organizmu. wiedza ezoteryczna przypisuje mu właściwości dodające odwagi , pewności siebie.
Ponadto
W medycynie niekonwencjonalnej karneol jest uważany za kamień zwalczający depresje i spadki nastroju. Wprowadza harmonię w życie . chroni przed chorobami.
Silnie oddziałuje na nasze centrum działania i aktywności. Energetyczne właściwości karneolu powodują pozytywne zmiany w postaci spontaniczności , otwartości , ciekawości świata, akceptacji siebie takim,jakim jest.
POBUDZA APETYT NA ŻYCIE.
Energetyczne właściwości karneolu powodują pozytywne zmiany w postaci spontaniczności , otwartości , ciekawości świata, akceptacji siebie takim,jakim jest.
Kamień ten utożsamiany z ciałem, pomaga w zachowaniu go w dobrej kondycji. Dodaje energii, witalności i chroni przed chorobami.

Występowanie tego kamienia w Polsce to okolice Borówki, KamiennejGóry , Kłodzka, kopalnii w Szklarach.

Karneol jest przyporządkowany do znaku zodiakalnego LEW. Oczywiście ja jestem spod znaku LEW.
ciekawostka
W Grodach Czerwieńskich – obszar na pograniczu – miejsce, gdzie spotykały się wpływy kulturowe i religijne cywilizacji wschodniej i zachodniej, Bizancjum i Rzymu. Obejmowały terytorium ziemi chełmskiej, sanockiej, przemyskiej, wołyńskiej i bełskiej odkryto skarby – odkryte podczas badań archeologicznych na grodzie w Czermie . Była to srebrna biżuteria z połowy XIII wieku, prawdopodobnie pierwotnie owinięta tkaniną lub skórą, która uległa rozkładowi. Ukrycie kosztowności mogło mieć związek z najazdami mongolskimi, być może z oblężeniem grodu w 1240 roku przez Batu-chana.
Wykonanym ze srebra zausznicom, kabłączkom skroniowym, lunulom, paciorkom i zawieszkom towarzyszyły wyroby z brązu, szkła i karneolu.
- można powiedzieć , że już tyle wieków na terenach Polski był znany ten kamień.
Na Twoich zdjęciach ten kamień ma bardzo różne kolory. A jaki jest naprawdę?
Należy zapewne do tych, które lubię trzymać w dłoni, wygląda na taki: ciężki, chłodny, grzechoczący.
Każdy kamień na moich zdjęciach przedstawia Karneol. Po prostu barwa tego może być różna. 😁
To kamień dla mojego męża. Też jest zodiakalnym Lwem.
Pozdrawiam :))
Kobiety i mężczyźni spod tego znaku to wspaniali przyjaciele, małżonkowie….
Podobają mi się minerały pod warunkiem, że oglądam je w swej naturalnej, nieobrobionej formie. Wbrew oczekiwaniom, taka obróbka odbiera im to naturalne i niepowtarzalne piękno, choć to oczywiście rzecz gustu, z którym się nie dyskutuje 😉
Zaś, jeśli chodzi o nadawanie im mistycznych znaczeń – to już totalna porażka…
Pozdrawiam.
Kamienie w swojej pierwotnej formie mają wymiar “kosmiczny” tzn są niepowtarzalne.
Bardziej do mnie przemawia owoc derenia i ładne kolory miewa.
Jest tyle pozytywnych oddziaływań, a wymienione akurat by mi się teraz przydały:-)
Zastanawia mnie też, kto odkrył te wszystkie właściwości i czy faktycznie to działa?
Jest to wiedza wschodu. U nas ta dziedzina nazywa się Litetorapia – cześć medycyny alternatywnej. Podobno budzi mieszane uczucia. W farmacji korzystają juz z receptur litetorapii i tworzą lekarstwa na bazie minerałów i kamieni szlachetnych np nalewka bursztynowa, plastry ze srebrem. Według zasad wschodniej medycyny psychika i duch stanowią jedność, a zdrowie polega na swobodnym przeplywie energii przez człowieka….w czym bliskość kamieni pomaga.
Może i kamienie działają, na mnie na pewno nie 😉 ale korale są bardzo ładne 🙂
Może twój organizm jeszcze na tyle jest silny i radzi sobie z problemami ma bieżąco, ze nie jest potrzebna pomoc kamoeni. Serdeczne pozdrowienia.
Ładny jest. Zawsze jak jestem w Szklarskiej, to oglądam sobie różne kamienie w sklepach, w Chacie Walońskiej, w Muzeum. Ciekawa sprawa. 🙂
Trzeba być pozytywnie nastawioną do działania tych kamieni. 🤗
Nie bardzo wierzę w magię kamieni.
Kolory owszem ładne, biżuteria także.
Pozdrawiam serdecznie 💜🙋
Tak już napisałam w konkretnej sytuacji zastosować odpowiedni kamień i czekać na pozytywne działanie.
To Inkowie i Aztekowie czcili karneol i bóstwa, którym ten kamień był przypisany. Był najważniejszym kamieniem magicznym. Chyba nie mam żadnego karneolu. Ale jestem rakiem i swój inkaski kamień – szmaragd, mam 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
To ciekawe informacje, nie dokopałam się jakoś do nich. POZDRAWIAM
🙃
Przyznam się – nie miałam pojecia o istnieniu takiego kamienia.
Ale i tak mój kamień to bursztyn.
Pozdrawiam
Witam, ja się interesuję kamieniami…. jakoś pociąga mnie ta tematyka. Zgłębiając magię kamieni trafiłam na KARNEOL i bardzo mnie zafrapował. Pozdrawiam
Krwawnik do tej pory kojarzył mi się z rośliną
Okazuje się, że ta nazwa określa też kamień. Pozdrawiam
Tak, zaskoczyło mnie to:)
😁 Kolor tego kamienia wcale nie dziwi, że może być tak nazywany. Pozdrawiam
Jest przepiękny,nigdy o nim nie słyszałam ,bo bardzo dużo jest różnorodnych kamieni ,które leczą.Ja tez zodiakalna lwica jestem…Muszę poszukać ten kamień i nosić go ,jeżeli ma w sobie takie moce☺Pozdrawiam Krysiu.
Cieszę się, ze dowiedziałaś się czegoś nowego
Jest to naprawdę przepiękny kamień. Pozdrawiam
O samym kamieniu nie słyszałam,ale jeżeli ma takie właściwości jak napisałaś, to powinnam go mieć, choć jestem Wodnikiem, a nie Lwem. Bardzo przydałoby mi się mniej reumatycznych bóli, więcej sił i energii, a przede wszystkim chęci do życia. Chyba go sobie kupie na Gwiazdkę. Pozdrawiam
Dobry pomysł. 😁🎄
Taki mało popularny kamień, a jak pięknie się prezentuje.
Prawda, kolor dla mnie przepiękny. Pozdrawiam
Zaciekawił mnie post, a później blog, gdyż znalazłam tutaj dużo wspólnego z moimi “magicznymi” zainteresowaniami. Sama interesuję się i litoterapią , i zastosowaniem kamieni w ezoteryce. Uwielbiam biżuterie z kamieniami. Oczywiście ich działanie nie jest do końca samoistne, trzeba też trochę się przyłożyć do tego. Oczyścić po zakupieniu i czyścić regularnie, zaprogramować.
Witam pokrewną duszę. Dziękuję za dodanie nowych wiadomości o kamieniach. 😉😉😉😉
Coś takiego! Nie miałam pojęcia o istnieniu takiego kamienia. I to w Polsce!
W Indonezji dobiera się kamienie z dużą uwagą. Po pierwsze ze względu na działanie. Ale również ze względu na jakość. I oczywiście im większy, tym lepszy
Z tego wynika, że do wyboru rodzaju kamienia tzn ich możliwości energetycznych i nie tylko przywiązują ludzie i w Polsce i Indonezji. Pozdrawiam
Kolejny ciekawy kamień o którym niestety nie słyszałam. Mój maż interesuje się tym tematem i zawsze na wyjazdach lubi sobie pooglądać kamyki i pozbierać koleje informacje 🙂
Kamienie to kopalnia różnych wiadomosci, mozna o nich czytać i czytać.
Krysiu, z ogromną przyjemnością przeczytałam Twój post i obejrzałam zdjęcia. Kocham kamienie naturalne, fascynują mnie, uwielbiam pogłębiać wiedzę na ich temat. Mają takie niesamowite właściwości i są tak piękne, ze aż dusza się śmieje :))
Pozdrawiam Cię serdecznie, Agness<3
Tak sa piękne.
Ciekawe te kamienie
Zgadzam się.
Uwielbiam kamienie i minerały 🙂
Ja też. Okazuje się, ze dużo nas. Pozdrawiam
Kurcze, ten kamień to rzecz wspaniała. Muszę go mieć 😃😃😃 Zwalcza depresje, aaah, Super Krysiu.
Okazuje się, ze taki mały kolorowy kamień może zmienić Twoje spojrzenie na świat 😁
I couldn’t resist commenting. Very well written!
Dodam pewien przyczynek na temat mocy tego kamienia, której doświadczyłam osobiście. Otóż podczas mojej jedenastoletniej emigracji (dała mi ona wiele pozytywnych doświadczeń ale była to też trudna próba życiowa i ogromny sprawdzian charakteru) jednym z trudniejszych wyzwań był moment, kiedy podjęłam pracę w Mantui. Nie przypadło mi do gustu to miasto (skądinąd cieszące się ogromną ilością zabytków) placówka, gdzie czułam się jak w gnieździe żmij, klimat, ani mieszkanie, które miało wszystko co trzeba jednak nie czułam się w nim dobrze. Miałam wrażenie, że jestem niczym ryba wyrzucona na brzeg, aż do chwili, kiedy na wystawie w sklepiku ezoterycznym zobaczyłam kółko w kształcie donuta zrobione z kamienia w kolorze ciemnego miodu. Zapragnęłam tego przedmiotu, więc weszłam do sklepu, gdzie dowiedziałam się, że jest to właśnie karneol, kojący smutki, dający wiarę w słuszność tego co się robi i pomagający w podjęciu dobrych decyzji. Choć jestem zodiakalną Panną, poczułam, że muszę mieć ten słoneczny kamień. Kupiłam go i nosiłam na szyi na rzemyku, później jubiler dorobił mi do niego srebrną zawieszkę i piękny łańcuszek. Nie rozstawałam się z nim, tak też się stało, że moje życie szybko zmieniło się radykalnie. Dostałam propozycję powrotu w okolice Mediolanu, znalazła się tam praca i mieszkanie, znów poczułam się dobrze w znanej mi okolicy, którą tak kochałam. Mój wisiorek wiernie mi towarzyszył każdego dnia, aż przyszedł czas, kiedy wróciłam do domu, do Polski. Powrót nie był łatwy, jednak w końcu przyszedł dzień, kiedy odzyskałam grunt pod nogami, spokój i stabilizację. Tak się złożyło, że pewnego ranka wyszłam na spacer i wtedy zgubiłam mój wisiorek. Odnalazłam go, leżał na ulicy, prawdopodobnie ktoś na niego nadepnął bo srebrna zawieszka była trochę wykrzywiona i porysowana. Bardzo się ucieszyłam, ale jednocześnie poczułam, że nadszedł czas rozstania, to już nie był mój talizman lecz po prostu ładny przedmiot, który bez żalu odłożyłam do szkatułki z biżuterią. Dziś jest dla mnie czymś co ożywia moje wspomnienia, te dobre i te gorsze, a także świadkiem mojej przemiany i pamiątką dawnego życia …
Witam Elżbieto, szalenie ciekawie opisałaś swoje przeżycia. To co opisałaś nie zaskoczło mnie, wręcz potwierdziło moje wyobrażenie na temat mocy tego i innych kamieni. Po prostu, potwierdza działanie i moc kamieni. Serdeczne pozdrowienia.